Eksperci
Prof. Robert Pudlo
psychiatra
Katedra Psychiatrii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, konsultant psychiatra Śląskiego Centrum Chorób Serca, konsultant wojewódzki w dziedzinie psychiatrii w latach 2011–2018
Większości osób zaburzenia psychiczne kojarzą się przede wszystkim z najcięższymi chorobami jak schizofrenia czy choroba Alzheimera, tymczasem największym problemem społecznym są choroby związane z używaniem alkoholu (22,7 proc. u mężczyzn, 13,1 proc. u kobiet), zaburzenia nerwicowe (8,2 proc. u mężczyzn, 12,7 proc. u kobiet) oraz zaburzenia nastroju (2,9 proc. u mężczyzn, 4,4 proc. u kobiet). Dla porównania, schizofrenia występuje z częstością 1 proc. Narastającym, a niedocenianym problemem jest też przewlekła bezsenność, która według szacunków WHO dotyka 9–11 proc. dorosłej populacji, a szerzej ujęte problemy ze snem obejmują 30–35 proc. dorosłych mieszkańców globu. Powstają programy profilaktyczne dotyczące uzależnień, a w 2016 r. zaktualizowano program profilaktyczny dotyczący depresji, w którym za najważniejsze punkty uznano depresję poporodową, depresję młodzieńczą i depresję w wieku podeszłym. Istnieje jednak powód, dla którego konieczne jest zwrócenie szczególnej uwagi na dwa obszary diagnostyczne: depresję w przebiegu chorób somatycznych i bezsenność. Depresja współistnieje z wieloma chorobami somatycznymi, zwłaszcza z zespołami bólowymi, chorobami endokrynologicznymi oraz chorobami serca. Na przykład zawał serca może zwiększać ryzyko depresji ponad siedmiokrotnie, a już od ćwierćwiecza wiadomo, że depresja po zawale może czterokrotnie zwiększać ryzyko zgonu. Z tego względu konieczna jest rutynowa diagnostyka depresji u osób chorych somatycznie. Można to zrobić za pomocą krótkich testów przesiewowych, np. HADS, w chwili przyjęcia do szpitala. Wykonanie ich pozwala lekarzowi – w zależności od potrzeb – albo na rozpoczęcie leczenia, albo na rodzaj minimalnej interwencji polegającej na poinformowaniu chorego o konieczności dalszej diagnostyki. Taka informacja, przekazana w kontekście choroby somatycznej przez lekarza niebędącego psychiatrą, zwiększy prawdopodobieństwo udania się do psychiatry. W ten sposób minimalnymi środkami można przyspieszyć diagnostykę depresji i zredukować jej negatywne skutki. Analogiczne mechanizmy dotyczą bezsenności, która w ok. 85 proc. przypadków jest skutkiem innych, poważniejszych zaburzeń. Udowodniono też, że bezsenność zwiększa śmiertelność w chorobach serca oraz ryzyko otyłości, a poprawa jakości snu może wspomagać odchudzanie. Podobnie jak w przypadku depresji, rutynowy screening wykonywany przy przyjęciu do szpitala za pomocą prostej skali samooceny, np. Skali Senności Epworth, pozwala wychwycić większość przypadków zaburzeń snu u osób chorych somatycznie, a następnie zweryfikować rozpoznanie za pomocą badania klinicznego i wdrożyć leczenie. Należy też zwrócić uwagę, że rozpoznanie bezsenności i leczenie zaburzeń snu jest chętniej akceptowane przez pacjentów niż leczenie innych zaburzeń, więc poprawa jakości snu może być pierwszym krokiem do rozpoczęcia leczenia psychiatrycznego. Poddaję pod rozwagę rutynowe wykonywanie przy przyjęciu do szpitali niepsychiatrycznych badań przesiewowych w kierunku depresji i lęku (skala HADS) oraz zaburzeń snu (skala Epworth), a następnie badanie kliniczne osób z podwyższonymi wynikami w tych skalach i wdrażanie leczenia lub zachęcanie do zasięgnięcia porady psychiatrycznej. Wychwycenie i leczenie depresji i bezsenności towarzyszących chorobom somatycznym pozwoli nie tylko na poprawę stanu zdrowia psychicznego i komfortu chorych, lecz także poprawi rokowanie w chorobach somatycznych, zwłaszcza w chorobach układu krążenia.